"Godzina ciszy" to intrygujący thriller, który zanurza nas w mroczne zakamarki świata przestępczości i policyjnej korupcji. Film wyreżyserowany przez Brada Andersona, twórcę znanego z umiejętności budowania napięcia, wprowadza nas w historię bostońskiego detektywa, granego przez Joela Kinnamana. Po wypadku na służbie, detektyw traci częściowo słuch, co zmusza go do zmiany kierunku kariery. Zamiast aktywnie prowadzić dochodzenia, służy teraz jako tłumacz języka migowego dla policji. Akcja filmu koncentruje się na dramatycznych wydarzeniach, które rozgrywają się szesnaście miesięcy po jego wypadku. Detektyw wraz ze swoim partnerem, którego gra Mark Strong, musi stawić czoła groźnej grupie skorumpowanych policjantów. Ich celem jest eliminacja niesłyszącej świadkini morderstwa, w tej roli Sandra Mae Frank. Film umiejętnie eksploruje temat korupcji wewnątrz policyjnych struktur, ukazując jednocześnie heroiczne zmagania głównego bohatera, który mimo swojej niepełnosprawności nie traci determinacji i woli walki. Scenariusz, choć dość typowy dla gatunku thrillera o skorumpowanych gliniarzach, zyskuje na świeżości dzięki unikalnej kombinacji głuchoniemych postaci i wątków związanych z tłumaczeniem języka migowego. To nie tylko dodaje głębi emocjonalnego odbioru, ale także wzbogaca film o element edukacyjny, pokazując widzom świat z perspektywy osób zmagających się z utratą jednego z podstawowych zmysłów. Jednak nie można przemilczeć pewnych wad produkcji. Jeśli oczekujemy porywającego tempa akcji czy innowacyjnych rozwiązań fabularnych, "Godzina ciszy" może okazać się nieco przewidywalna dla wytrawnego widza thrillerów. Nie zmienia to faktu, że film zasługuje na uwagę ze względu na swoją tematykę oraz solidne kreacje aktorskie. Kinnaman, podobnie jak Strong, przekonująco oddają dramatyzm i konflikt moralny swoich postaci, co czyni z "Godziny ciszy" wartą uwagi propozycję dla miłośników kryminalnych opowieści z dreszczykiem.